W październiku z sieci zniknęła jedna z najstarszych giełd bitcoina w Polsce – Bitcurex. Ostatni komunikat zamieszczony na stronie serwisu informował, że klienci mogą otrzymać zwrot środków, a platforma ruszy ponownie pod koniec listopada. Rację mieli ci, którzy podejrzewali, że to tylko gra na czas – pieniądze i bitcoiny nie wróciły do użytkowników.
O kłopotach giełdy Bitcurex donosiliśmy w październiku, gdy nagle serwis zniknął z sieci, a użytkownicy wymieniający bitcoiny zastanawiali się, czy platforma nie padła ofiarą włamania. Użytkownicy stracili dostęp do przesłanych na giełdę bitcoinów oraz środków pieniężnych. Działalność firmy nie podlega regulacjom typowym dla instytucji płatniczych, a pieniądze klientów nie były objęte żadną ochroną.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustaleniami użytkowników platformy, na dzień przed niespodziewanym zamknięciem serwisu z adresu używanego przez giełdę przetransferowano ok. 2300 BTC, co wówczas odpowiadało ponad 5,7 mln zł. Przy dzisiejszym kursie bitcoina kwota ta rośnie do 8,3 mln zł.
Na stronie Bitcurex pojawił się najpierw lakoniczny komunikat o kłopotach technicznych, a następnie informacja o trwających pracach nad przywróceniem działania serwisu i „audycie bezpieczeństwa”. Jednocześnie użytkowników poinformowano, że mogą składać wnioski o zwrot środków po dostarczeniu kompletu dokumentów niezbędnych do weryfikacji salda. Zestaw wymagań sugerował, że operator platformy stracił dane użytkowników i nie jest w stanie samodzielnie prześledzić ich operacji.
Jednocześnie opublikowano informację o planowanej dacie startu serwisu – miał on mieć miejsce 30 listopada. Do dziś na stronie bitcurex.com widnieje ten sam, nieaktualny komunikat. Żaden z użytkowników, którzy złożyli wniosek o zwrot środków, nie otrzymał pieniędzy, a kontakt z przedstawicielami firmy się urwał. Nie wiadomo, czy operator giełdy złożył wniosek o upadłość, ani czy, jak głosiły plotki, platforma została przejęta przez tajemniczego inwestora. Nowy właściciel, jeśli istnieje, nie skontaktował się z użytkownikami, a biura firmy są w dalszym ciągu zamknięte.
